Hej hej wszystkim!
W tym tygodniu, postanowiłam odpuścić trochę makijażowe szaleństwa.
Często dostaje od Was wiadomości, o to bym bardziej omówiła pewne tajniki makijażu.
I stąd ten post, o tym jak idealnie wykonać kreskę bez zbędnego denerwowania się, mazania, i ścierania makijażu z oka.
Post dedykowany jest dla Sylwi S. która nagminnie prosiła o tą tematykę,
(serdecznie Cię pozdrawiam)
Ale tak po krótce, aby wprawić się w idealne rysowanie kresek, potrzebna jest wprawa!
Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz...
Jeśli nie chcecie obciążać swoich powiek i ciągle malować kreskę,
wystarczy wziąć szklankę żelowy, lub kremowy eyeliner i pędzelek którym najwygodniej Wam się maluje.
I po prostu malować po rancie szklanki,
szklankę później najlepiej umyć pod bieżącą ciepłą wodą.
To mój opatentowany sposób by wyćwiczyć rękę, do malowania cieniutkich kreseczek.
I tak zaczynałam moją przygodę z kreskami :)
By stworzyć tą naszą idealną kreskę będziemy potrzebowali pędzelków,
i żelowego, lub kremowego eyelinera
(Wiem, że inne z Was mają swoje sprawdzone produkty do malowania czarnej kreski, eyeliner w pisaku, w pędzelku czy nawet czarną kredkę, sądzę że te tworzą efekt bardziej sztuczny.
I uważam, że najbardziej trwała jest kreska wykonana żelowym eyelinerem - i tego poglądu będę broniła)
Mi do tego posłuży pędzelek Maestro 780 r 0
Jest do tego po prostu stworzony, i chociaż wcześniej malowałam kreskę przy pomocy ściętego pędzelka, teraz ten jest moim ulubieńcem!
i eyeliner L'Oreal - ten środkowy.
Jest wiele metod na namalowanie kreski, lecz ja pokaże Wam mój, sprawdzony, wypróbowany i ulubiony sposób na kreskę.
1) Może wyda Wam sie to dziwne, ale ja swoją kreskę zaczynam od malowania "ogonka" w zewnętrznej części powieki, tak jak bym przedłużała linię dolnej powieki.
Tą kreseczkę maluję bardzo subtelnie chcę, tylko zdefiniować kształt owjej kreski.
2) Delikatnie odchylam głowę do tyłu i rysuję cieniutka kreseczkę od wewnętrznego kącika,
stosownie dokładam produktu by ją przyciemnić
3) Przyciemniam wcześniej narysowana "ogonek" i od jego końca prowadzę kreskę, delikatnie załamującą się.
4) Łącze ze sobą dwa fragmenty
5) Wypełniam pusty szkic, w stosownej ilości czarnym eyelinerem.
6) Jeśli Wasza kreska, wychodzi z obszaru planowanego, możecie użyć korektora i delikatnie zatrzeć granicę, która Wam się nie podoba.
7) do pełnego efektu brakuje tylko maskary.
I to jest moja metoda, wypracowana wiele wiele razy, i tak zaczynam właśnie malować swoją kreskę.
To nie jest tutorial instruktażowy jak dobrać kreskę do budowy/kształtu oka, chciałąm Wam przedstawić mój sposób na namalowanie kreski.
Życzę powodzenia przy eksperymentowaniu z Waszymi kreskami
pozdrawiam Justyna.
piękna kreska :) ja do perfekcji doszłam właśnie ciągłym ćwiczeniem i się opłacało...
OdpowiedzUsuńpodobnie wykonuję swoją, mam jeszcze drobny problem aby te "ogonki" wykonać w miarę symetrycznie ale trening czyni mistrzem :)
OdpowiedzUsuńa jaki żelowy eyeliner, polecasz??
OdpowiedzUsuńTak z czystym sumieniem, którego dalej morduję i dalej denka nie widze to L'Oreal :)
Usuńa kiedy tutorial? :D
OdpowiedzUsuńpiękne kreski :)
Świetny pomysł ze szklanką na wyćwiczenie ręki! :)
OdpowiedzUsuńPiękna kreska :)
Hej! Zdradzisz mi jakiej lampy pierścieniowej używasz? Chodzi mi o konkretny model/link - właśnie szukam a nie chciałabym kupić czegoś co mnie zawiedzie:) Z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńPiękna kreska :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
patent ze szklanką jest meeeeega i mam do niego jakiś taki sentyment :) pewnie wiesz dlaczego :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na ten pomysł. Ekstra !!! Polecę go innym :)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny i przydatny post. Maluję kreskę codziennie. Różnie to wychodzi . Po pierwsze nie mam odpowiedniego pędzelka a po drugie eyelinera. Teraz już wiem co kupić :) i jak malować :)
OdpowiedzUsuń