Witam Was serdecznie!
Tym nie codziennym postem dotyczącym ust a nie oczu.
Jak w tytule mowa o balsamie do ust
NUXE Reve de miel
A dlaczego przychodzę do Was z takim postem ponieważ ten produkt zmienił na nowo oblicze moich ust, ale o tym za chwilę.
Coś niecoś o tym specyfiku :)
ZALETY:
Ultrakomfortowy balsam do ust:
Natłuszczający, odżywczy i naprawczy, na bazie miodu słonecznika i olejków roślinnych.
Zawiera wysoko skoncentrowane składniki naturalne (miód akacjowy, masło karite, oleje roślinne, wyciąg z grejpfruta) które sprawiają, że usta - nawet najbardziej spierzchnięte stają się delikatne, miękkie i doskonale gładkie.
Jak zapewnia producent zawiera 80,2% składników pochodzenia naturalnego
(to bardzo dużo jak na te "czasy")
Nie zawiera parabenów.
Podczas snu, krem otula usta "kokonem" dobroczynnego komfortu.
Odnawia warstwę lipidową naskórka, koi i pomaga zregenerować warstwę ochronną naskórka.
Już po pierwszym zastosowaniu można dostrzec intensywne wygładzenia gładkość i elastyczność
(a to Wam gwarantuję)
Słuchajcie:
Powszechny problem zimą, to popękane, krwawiące usta, chyba nie jedna z nas zna ten problem.
Ale niestety, mamy do czynienia z bardzo nieprzyjemnym i niebezpiecznym problemem, gdyż otwarte rany w okolicach ust to świetna droga dla infekcji.
Stąd człowiek kupuje mnóstwo balsamów, jeden groszy, drugi lepszy. A ja postanowiłam zainwestować i zakupić produkt którego nie będe musiała używać w ciągu dnia i raz na zawsze pozbawie się tego nieprzyjemnego uczucia.
Moje doświadczenia:
Zaczęło się jakieś 1,5 roku temu zakupiłam pierwszy raz balsam z polecenia pani aptekarki w Galerii Krakowskiej.
Jak pamiętam wtedy zapłaciłam za niego coś koło 30zł,
na początku podeszłam do niego bardzo sceptycznie, ale po kilku aplikacjach produktu na usta zmieniłam swoje zdanie o 360'!!
CIEKAWOSTAKA
Od kilkunastu dobrych lat borykałam się z nadmiernym pojawianiem tzw "zimna" opryszczki na ustach, nie było miesiąca aby ten wirus nie zaatakował moich warg, nie dość że wychodziło nieprzyjemne paskustwo to jeszcze nie chciało się potem goić, chyba niektóre z Was wiedzą doskonale o czym mówię.
Często pękało, raniło moje usta, i ogólnie sprawiało OGROMNY dyskomfort.
Nie dość że opryszczka to potem jeszcze spierzchniałe popękane usta!
Nie ma nic gorszego od piekących bolących ust
(takie miałam szczęście do pojawiania się zimna, że wyszło mi nawet przed dzień ślubu :[ (sierpień )
Dziewczyny uwierzcie mi, od kąt ten produkt stał się w moim posiadaniu (a dokładnie moich ust)
WSZELKIE problemy znikneły!!!
Od ponad roku nie miałam na swoich ustach zimna, a dla mnie jest to po prostu coś niesamowitego!!,
nie zdajecie sobie sprawy jaka dla mnie to jest ulga!!
Usta nie dość że są gładkie, miękkie to jeszcze w ciągu dnia w zimie nic na nie nakładać nie muszę, to cudo nawilża je na tyle, że inne produkty do ust są po prostu zbędne!!!
Na chwile obecną jest to moje 4 opakowanie i nie z pewnością nie ostatnie, nie ruszam się bez niego nigdzie!!!
OPAKOWANIE:
Jest w formie szklanego słoiczka z plastikową, białą zakrętką.
Na szkle znajdują się niewielkie naklejki z krótkimi informacjami.
Produkt trzeba aplikować palcami z opakowania
POJEMNOŚĆ:
To aż 15 gram (ok 50ml) jest bardzo wydajny!
Ja swoje opakowanie zużywam przez 6 miesięcy stosowania dzień w dzień!
ZAPACH:
Jest niezwykle przyjemny, lekko czuć cytrusy i miód. Mnie osobiście kojarzy się z latem.
KONSYSTENCJA I KOLOR:
Przypomina gęsty miód, jest mocno zbity dzięki czemu bardzo wydajny, gdyż delikatne dotknięcie balsamu wystarczy na pokrycie grubą warstwą sporej wielkości usta.
Po nałożeniu wyczuwalne są lekkie grudki, które pod wpływem ciepła ciała się rozpuszczają.
WADY:
Jedyną wadą jest jego cena,ok 40zł i dostępność.
Tutaj macie link, wpisując swoją miejscowość dowiecie się gdzie można go nabyć.
Na koniec dodam , że jest to moja rzetelna opinia! balsamik sama zakupiłam i testowałam nikt mnie za to nie wynagrodzi.
Mam nadzieje, że miło się czytało :)
Dajcie znać jakie Wy macie ulubione kosmetyki do ust.
Makijażowo
Moim ulubionym kosmetykiem do ust jest zestaw Satin Lips Mary Kay :) Składa się z peelingu, który świetnie wygładza usta i z balsamu, który je zmiękcza i nawilża :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu również recenzja jednego z kosmetyków NUXE, polubiłam niedawno tą firmę ;)
Zapraszam: www.perfekcyjnywyglad.blogspot.com
Gdybym nie miała tyle zapasów w postaci pomadek ochronnych do ust na pewno bym sobie kupiła ten produkt.
OdpowiedzUsuńNa razie muszę wykańczać to co już mam a to zajmie mi chyba całą wieczność.