Jak wiecie, jakiś czas temu przybyła do mnie paczucha z MakeUp Geek, w końcu nadszedł dzień i pora by coś z nich zmalować.
Padło na pigmenty :) nie mogłam się oprzeć tym kolorom i pigmentacji - są fenomenalne :)
i w dodatku baaardzo trwałe :)
Kosmetyki:
Podkład Estee Lauder 3n1
Puder Ben Nye fair, banana
Korektor Essence 10
Baza pod cienie Lime Crime
Tusz MaxFactor 2000calorie
Brązowy cień z paletki Sleek Au Naturel klik
Żelowy eyeliner L'Oreal
Cielista kredka MaxFactor 090
Usta Kredka Nyx, Hean
Bez zbędnego skrobania przechodzimy do działania:
Na powiekę pokrytą bazą, a następnie w wewnętrznym kąciku nakładam najjaśniejszy odcień pigmentu
Na obszarze 2/4 powieki nakładam odcień zbliżony do koloru śliwki
Tuż za wcześniej nałożonym cieniem, dokładam połyskujący na różne odcienie zieleni mocno połyskujący pigment - delikatnie zacieram granice pomiędzy przejściami
Załamanie powieki, i zewnętrzny kącik przyciemniam matowym odcieniem brązu
Na całej powierzchni, wzdłuż linii rzęs maluje wyciągniętą czarną kreską
Zamoczonym pędzelkiem połączonym z pigmentem, na dolnej lini rzęs maluje kreskę ku wewnętrznemu kącikowi liquid gold
Linię wodną pokrywam cielistą kredką.
Wystarczy wytuszować rzęsy i opcjonalnie przykleić sztuczne
Policzki pokrywam bronzerem, a usta wypełniam dwoma kredkami w stylu ombre.
hypnotizing look
Dajcie znać czy używacie pigmentów i jak sobie z nimi radzicie?
Wam też przy ich otwarciu wszystko dookoła błyszczy?
Buziaki
Justyna